Konflikt w parafii. Wierni napisali skargę, proboszcz zaprzecza zarzutom
Wierni z parafii Wniebowzięcia NMP w Rudach pod Raciborzem przesłali do Kurii Diecezjalnej w Gliwicach skargę na księdza Sebastiana Śliwińskiego. Jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, zarzucili mu brak dbałości o porządek na cmentarzu, niewystawianie druków KP i masową likwidację grobów.
Skarga na proboszcza z Rud
Zgodnie z przytoczonymi przez dziennik fragmentami pisma, proboszcz miał w ostatnich latach wydać zgodę na usunięcie 267 pomników. Decyzje miał motywować względami finansowymi – jeśli ktoś nie mógł opłacić dzierżawy na okres 20 lat, grób likwidowano. „Ksiądz takim postępowaniem zabrał godność naszych bliskich. Nie ma pomnika, nie ma imienia i nazwiska” – skarżyli się parafianie.
Z treścią listu do biskupa nie zgodził się jednak zarówno napotkany przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej” mieszkaniec Rud, jak i lokalny grabarz. Doniesieniom zaprzeczył również ks. Śliwiński. – Nie zlikwidowaliśmy 267 grobów, nie wiem, skąd taka liczba się wzięła – powiedział. Przyznał, że odkąd został proboszczem usunięto część pomników, jednak działo się tak w sytuacjach, w których nikt się nimi nie interesował lub prosili o to bliscy, którzy przenieśli się do innej parafii.
Grabarz broni księdza Śliwińskiego
Proboszcz nie zgodził się także z zarzucanym mu brakiem dbałości o porządek na cmentarzu. Zapewnił, że dla Ślązaków nekropolie to miejsca święte, a członkowie tej grupy etnograficznej słyną z dbałości o porządek. „Gazeta Wyborcza” także potwierdziła, że w trakcie wizyty dziennikarzy było tam schludnie, a w oczy nie rzucały się zdemontowane groby.
Grabarz powiedział dziennikowi, że o napisanie skargi podejrzewa osoby, które przeprowadziły się do Niemiec i rzadko wracają do rodzinnej miejscowości. Stwierdził, że ich bliscy często nie chcą lub nie mogą utrzymywać dodatkowych grobów, a kiedy nieopłacone pomniki po 20 latach podlegają likwidacji, przyjezdni mają pretensję do księdza.